Poniższy artykuł należy do kategorii Rozmowy w Kręgu, tekstów pisanych w konwencji kręgu kobiet.

 

Biała. Czerwona. Czarna.

Dzieli nas wiele. Łączy nas wiele. Więcej łączy niż dzieli. A bywa, że stajemy się rywalkami. Zapominamy o siostrzeństwie.

I o tym, że kroczymy tą samą drogą.

Pierwszy przystanek jest biały

Biały jak śnieg. Jak marmur. Jak mleko. Jak łabędź. Jak chmurka na niebie.

Jestem niewinna, czysta. Pełna zachwytu nad światem. Nad swoim młodym ciałem. Poznaję świat zmysłami. Dotykam, smakuję, wącham, słucham, oglądam. I chcę więcej. I więcej. Śmieję się głośno. Beztrosko. Czuję że do mnie należy ta łąka. I jest ona całym światem.

Jestem zahukana. Bezradna. Nie rozumiem świata. Ma wrażenie, że jestem w otchłani samotności. Otchłani ogromnej jak Kosmos. Nie widzę sensu. Celu. W mojej głowie są same znaki zapytania. Każdy człowiek jest dla mnie osobną wyspą. Nie mam z nimi połączenia. Nie kursują między nami żadne promy.

Drugi przystanek jest czerwony

Czerwony jak krew. Jak usta. Jak ogień.

Jestem zakochana. W sobie. W tym, jak reaguje moje ciało. Na dotyk. Mój. Jego. Czuję w sobie moc rozkwitu. Tworzenia. Rozprzestrzeniania się. Noszę w sobie życie. I daję życie. Jestem jak piach, w który wsiąka woda. I tworzę z tego nową jakość. W lekkości. Niemal samoistnie.

Jestem eksploatowana. Czuję, że rozdaję i rozdaję. I rozdaję. I jest mnie jakby mniej. Nie wiem, gdzie są moje granice. Nie kończę się. Ale to mnie rozrzedza. Rozpływam się, rozlewam na cały świat. I przestaję czuć siebie. Jestem wszystkim wokół. Ale czymże ja jestem? Czym się stałam? Gdzie jest moje sedno?

Trzeci przystanek jest czarny

Czarny jak noc. Czarny jak ziemia. Czarny jak oczy zasłonięte przepaską

Jestem. Przeżyłam. Mam w sobie ogromne poczucie mocy. Nie muszę nikomu niczego udowadniać. Trwam. Przychodzą, daję im z siebie. I wcale mi nie ubywa. Czuję podłączenie do Matki Ziemi. Jestem Nią. Jestem.

Nie mam już nic. Oddałam wszystko. Nie wiem, komu. Nie ma ich wokół. Nie dostanę tego z powrotem. Ani nic innego. Sama. Niepotrzebna. Stara. Nad grobem.

Trzy kolory. Oddzielne? Tak się tylko wydaje. Nie są oddzielne. Są ze sobą splecione w warkoczu kobiecych doświadczeń. Może Ci się wydaje, że – skoro masz lat dwadzieścia – jesteś Biała. Może Ci się wydaje, że – skoro masz lat trzydzieści pięć – jesteś Czerwona. Może Ci się wydaje, że – skoro masz lat pięćdziesiąt pięć – jesteś już Czarna.

Posłuchaj siebie. Posłuchaj w ciszy. Masz w sobie kompletność.

Nie sięgasz po wszystko w tej iluzji linearnego czasu. I dobrze. Delektuj się. Smakuj. Doświadczaj.

Pamiętaj. Pamiętaj, że tam, gdzie jest sedno Twego istnienia, tam jest już kompletność. Trzy kolory. Trzy barwy. Ty. Kobieta. Z bagażem doświadczeń. Refleksji. Przemyśleń. Cała. Boska.

Bądź. I bądź zarówno dla siebie, jak i dla swojej Siostry. Drugiej Kobiety. Ona nosi w sobie to samo, choć inne z pozoru. Nosi ból, cierpienie, tęsknotę. I nosi miłość, czułość, tkliwość. Spójrz jej w oczy. I zobacz siebie.

Ewa Joanna Sankowska

05.08.2024

KOBIECOŚĆ

Różnorodność, emocjonalność i spokój, wdzięk, subtelność, delikatność, wrażliwość, empatia, kreatywność i intuicja, instynkt, mądrość, opiekuńczość, cierpliwość, odporność i wewnętrzna moc, otwartość i zaufanie, współczucie, troska, dobroć, duchowość, czułość, lekkość, stabilność, równowaga, ugruntowanie, promienność, autentyczność, akceptacja, harmonia, inteligencja emocjonalna, czar, blask, sensualność, namiętność, atrakcyjność, magnetyzm, charyzma, piękno, magia, asertywność, zdolność do wyrażania emocji, zrozumienie, życzliwość, uznanie, wdzięczność, hojność, uważność i samoświadomość, emocjonalna dojrzałość, wiedza, samodzielność, komunikatywność, dbałość o relacje międzyludzkie, szacunek, uczciwość i lojalność, szczerość, prawdomówność, czucie, ciemność, skrajność, prawda, łagodność, ale nie kruchość.

KOBIECOŚĆ

Podróż do wewnętrznego rozpoznania. Abyśmy mogły w pełni odblokować nasz potencjał i czerpać z naszej mocy, musimy zadbać o równowagę w nas energii żeńskiej i męskiej.

ENERGIA ŻEŃSKA

Siła, która drzemie w każdym człowieku, niezależnie od płci. Odpowiada za takie aspekty naszego życia jak: duchowość, empatia, kreatywność, emocjonalność, miłość, akceptacja, budowanie relacji, autentyczność, wrażliwość, zmienność, otwartość, cierpliwość, dzikość, wdzięk, dbanie o siebie i innych, lekkość, podświadomość i intuicyjność…

Kobieca energia jest płynna, swobodna. To umiejętność przyjmowania życia z wszystkimi jego cieniami i blaskami, przyjmowanie siebie.  Brak rywalizacji, poczucie, że jesteśmy jakością same w sobie, wiemy jak chcemy się czuć, jesteśmy świadome naszych zasobów, ale również naszych ograniczeń i słabych stron. Jesteśmy osadzone, responsywne z życiem.

Jakością żeńskiej energii jest czucie. I nie chodzi tylko o zauważanie i nazywanie emocji. One są formą interpretacji wrażeń wypływających z ciała. Czucie w energii żeńskiej oznacza właśnie odczuwanie tych wrażeń w ciele, którym później nadajemy znaczenie. Żeńska energia prowadzi nas do świata wewnętrznego, im więcej czucia, tym głębsze staje się połączenie z intuicją i sercem. Czucie oznacza spotkanie się ze wszystkim, co jest - zarówno z tym dobrym, jak i z tym trudnym, bolesnym. To integracja wszystkich swoich części.

Budowanie relacji w żeńskiej energii jest skupione na połączeniu, nie rywalizacji. Daje kontakt z głębią, uczuciami, jest wyrażaniem swoich potrzeb, umiejętnością uczenia się siebie i drugiego człowieka.

ENERGIA MĘSKA

Energia działania, obowiązków, siły, budowania, kontroli i orientacji na cele. To również koncentracja, rywalizacja, asertywność, rozwiązywanie problemów, uznanie. Związana jest ze świadomym umysłem, intelektem, logiką, strukturą i dynamiką.

Trudno sobie wyobrazić nasze życie bez gotowości do tworzenia, rozpoczynania nowych rzeczy, bez podejmowania działań, realizowania planów. Jest to również energia dawania, zapewnienia ochrony i schronienia, co odgrywa istotną rolę chociażby w kontekście macierzyństwa.

Wszyscy potrzebujemy zrównoważyć w sobie zarówno energię żeńską i męską, aby zaufać swojej kobiecości i męskości.  Naszym zadaniem jest odkrycie, w jakich obszarach brakuje nam energii żeńskiej, a w jakich męskiej. Jeśli w jakiejś dziedzinie odkryjemy nadmiar któregoś z aspektów, możemy odwołać się do energii przeciwnej, aby zharmonizować naszą wewnętrzną kobiecość i męskość. Tylko wtedy odkryjemy swoją pełnię, swoje prawdziwe Ja, swoją Prawdziwą Naturę.

Tylko wtedy usłyszymy głos swojej DUSZY. A gdy tak się stanie, nic nie będzie już takie, jak dawniej…

 Ania Boryczko

03.08.2024

Previous
Previous

Ten pierwszy raz.

Next
Next

Kobiece Liderstwo